Listopad - podobno nazwa tego miesiąca pochodzi od spadających liści. Po uniesieniach złotej jesieni, która w tym roku bardzo długo cieszyła nas swoimi urokami, nastał teraz czas na słotę i szarość. Oto znak, że zima jest coraz bliżej. Nawet jeśli tylko kilka dni jest szaro i chłodno, to nasze oczy szybko zaczynają tęsknić do zieleni. Naturalnie zaczynamy szukać pocieszenia w kolorach.
Też tak mam! Ogólnie bardzo lubię kolory i wiem jak ważne są w naszym życiu. Mogą nas wspierać w codzienności dodając odwagi i pogody ducha. Dobrze dobrane kolory w mieszkaniach dają poczucie harmonii i bezpieczeństwa, jeden kolorystyczny błąd może sprawić, że przyjemna przestrzeń stanie się nam wroga.
Jak radzę sobie jesienią? Stosuję terapię kolorami! Zapraszam do mojego domu zieleń w różnych odcieniach. Przykładowo odpalam świecę Jasmine Green Tea, której zapach daje mi poczucie spokoju i ładu, a kolor przyjemnie koi zmysły. Równie dobrze działa na mnie świeca Fresh Grass, która przywodzi na myśl świeżo skoszoną trawę - jak przyjemny jest to zapach w listopadzie! Pachnie jak marzenie! Obie świece pochodzą z kolekcji BASIC - mają drewniany, skwierczący knot, którego dźwięk pozwala się poczuć jak przy kominku z tlącym się drewnem.
Jesienią również zmieniam wystrój wnętrz, wprowadzając do nich więcej koloru. Latem lubię stonowane barwy, jesienią i zimą wolę mocniejsze akcenty. Dlatego jesienna kolekcja poduch Velvet doskonale sprawdza się w roli poprawiacza nastroju: Eggplant, Ore, Mountain Ash czy Autumn to endorfinowe bomby! Choć fantastycznie sprawdzi się również kolor Deep Forest czy Dark Violet, no i oczywiście najbardziej energetyczny kolor wszechczasów w ofercie WLB: Dijon (przy czym jest bardzo elegancki, przypomina mieniące się w słońcu złoto). Z czym łączyć jednobarwne poduszki? Z kolekcją Fashion Capitals lub Love Poland - obie sprawdzą się w każdych okolicznościach i pozwalają na naprawdę najróżniejsze zestawienia.
Dobrym lekiem, wg mnie, na jesień i zimę, jest "kocykowanie" czyli leżenie pod kocem z książką, serialem, podcastem lub z własnymi myślami. Nasze pledy z wełny czesankowej sprawdzają się w roli otulacza do kocykowania doskonale - są mięsiste i dość ciężkie, dzięki czemu dosłownie przytulają ciało. Przyjemnie grzeją, a delikatna wełna rozpieszcza skórę (nie drapie). Do tego wyglądają absolutnie pięknie...
Zapach, kolor, faktura - poruszenie zmysłów ma duże znaczenie dla naszego samopoczucia. Dlatego tak ważne jest, by dbać o zmysły przez cały rok i starać się tak na nie wpływać, by było im miło. To jest forma dbania o siebie i swoje samopoczucie - i jest to bardzo ważne. Czasem małe gesty mają ogromne znaczenie... ;-)