Deutsch Polski English Russian
Ostatnie wpisy
We love LOHASWe love LOHAS

LOHAS – to słowo brzmi trochę egzotycznie, dziwnie, jak nowe „hygge”, prawda? Faktycznie ma coś wspólnego z duńskim hygge, bo również jest sposobem na życie, a mówiąc ściślej: na świadome, odpowiedzialne życie.

Misja gospodarcza w DubajuMisja gospodarcza w Dubaju

O wyjeździe na misję gospodarczą do Dubaju. Rozmowa z Małgorzatą Pasierbską i jej córką - Malwiną, która reprezentowała firmę na arenie międzynarodowej. 

Bestsellery
Wosk zapachowy Ginger Spice Cookie
Wosk zapachowy Ginger Spice Cookie

9,00 zł

szt.
Wosk zapachowy Elegant Simplicity
Wosk zapachowy Elegant Simplicity

9,00 zł

szt.
Wosk zapachowy Beautiful Poison
Wosk zapachowy Beautiful Poison

9,00 zł

szt.
Świeca zapachowa Cotton Breath 100G M
Świeca zapachowa Cotton Breath 100G M

69,00 zł

szt.
Wspomnienia z Meetblogin - rozmowa z Anną Marią Sokołowską

Wspomnienia z Meetblogin - rozmowa z Anną Marią Sokołowską

 

1. Twoja Pracowania Projektowa Dragon Art otrzymała liczne nagrody i wyróżnienia. Czy z któregoś jesteś szczególnie dumna?

 

Tak, funkcjonując jeszcze pod nazwą Dragon Art (od 2016 już jako Anna Maria Sokołowska Architektura Wnętrz), miałam okazję brać udział w kilku konkursach. Łącznie od początku funkcjonowania pracowni (2006r.) otrzymałam 15 nagród i wyróżnień w konkursach Polskich i międzynarodowych. A startuję w nich  od 2013 roku.

Najbardziej dumna jestem z nagrody, po którą poleciałam aż do Hong Kongu. Była to zupełnie niespodziewana wiadomość! Jeden z naszych najbardziej znanych projektów - mieszkanie na Nowym Orłowie (projekt z 2013 roku, realizacja 2014)- ukazał się w 2015 roku na łamach magazynu branżowego w Chinach. Z automatu został nominowany do konkursu organizowanego przez wydawnictwo.  Dostaliśmy informację o nominacji w listopadzie 2015 roku, a po 2 tygodniach przyszedł mail z gratulacjami! I tak oto w grudniu 2015 leciałam do Chin, by odebrać nagrodę za najlepsze wnętrze mieszkalne. Nagrodzony projekt wykonywany był we współpracy z architekt Martą Piątkowską.

 

2. Jak długo pracowałaś na pierwszą nagrodę? Czy uznanie w branżowych konkursach jest wyznacznikiem sukcesu?

 

Pierwsza nagroda to było II miejsce w konkursie na apartament gdyński w 2013 roku. Minęło więc 7 lat od założenia pracowni, ale wcześniej po prostu nie brałam udziału w konkursach. Czy jest to wyznacznik sukcesu? Nie traktuję tego tak. Jednak miło wiedzieć, że ktoś docenia naszą pracę i pokazuje ją szerszemu gronu odbiorców. Nagroda w Chinach odbiła się echem, które przyczyniło się do wywiadu dla DDTVN, a co za tym idzie większej rozpoznawalności i większej ilości zleceń…. Wystąpienie w telewizja śniadaniowej w sobotni poranek, przy największej oglądalności…. no czego chcieć więcej? (śmiech)

 

3. Jakbyś opisała swój styl? Co Cię inspiruje?

 

Prostota, minimalizm, ciepło. Inspiruje mnie epoka modernizmu, rozwój architektury pozbawionej ozdobników, kiedy forma podąża za funkcją, a mniej znaczy więcej. Urodziłam się w Gdyni i ukształtował mnie gdyński modernizm.

 

4. Na co warto zwracać uwagę szukając projektanta wnętrz do współpracy? Jaką radę dałabyś osobom, które właśnie rozglądają się za kimś takim?

 

Doświadczenie, realizacje, współpraca z wykonawcami, dobry kontakt mailowy i telefoniczny, oraz niestronienie od spotkań – to rzeczy na które warto zwrócić uwagę jeśli wybieramy projektanta stacjonarnie. Nie warto kierować się jedynie kryterium ceny. Dobrze jest sprawdzić opinie o osobie, z którą chcemy współpracować. I naprawdę ważna jest „chemia” między inwestorem a architektem, warto więc spotkać się i poczuć jaki panuje między wami klimat.  Trzeba pamiętać, że architekt z czasem staje się nawet bliższy niż członek rodziny. Jako jedyna osoba spoza rodziny będzie wiedziała, w której szafie trzymacie bieliznę! Spędzicie z tym człowiekiem wiele miesięcy, a niektórzy nawet lat, więc warto wybrać mądrze.

 

5. Praca z projektantem wnętrz to proces kilkuetapowy. Który z etapów tej pracy lubisz najbardziej?

 

Lubię koncepcje, to mój ulubiony etap. To miłe kiedy tworzę różne kombinacje układów ścian i mebli, kiedy nadaję pomieszczeniom czasem zupełnie inne funkcje niż te pierwotne. Potem gromadzenie inspiracji i modelowanie 3d. No i już mamy etap realizacji - wychodzi się już z prac brudnych, a zaczynają się montaże mebli, kiedy wnętrze zaczyna nabierać formy, którą miało na wizualizacjach, kiedy ze świata wirtualnego przechodzimy do realnego. Oczywiście na koniec wisienka na torcie: ukończona realizacja, zadowolony klient i piękne zdjęcia 😊

 

6. Co jest najtrudniejsze w tym, co robisz?

 

Praca z klientem czasem bywa trudna, klienci są różni. Na szczęście w 90% trafiają do mnie ci naprawdę fantastyczni, z którymi praca to bajka. Mimo tego zostaje jeszcze te 10%, przy których projektowanie to codzienna walka o zadowolenie klienta i próba nie zatracenia przy tym siebie. Większość moich klientów ma świadomość tego kim jestem, co robię i jak projektuję. Dlatego właśnie decydują się na mnie. Mają do mnie zaufanie bo wiedzą, że trafili do profesjonalisty. Praca z wykonawcami, organizacja dostaw, kosztorysy, zestawienia i faktury to proza życia projektanta.

 

7. Gdybyś mogła zrealizować projekt marzeń, to jaki by on był?

 

Jedno moje marzenie projektowe zrealizowałam, był to projekt mieszkania 170 m2 w kamienicy w Gdańsku. Marzenie o tyle nietypowe, bo 2 dni po jego głośnym wypowiedzeniu spełniło się! Marzyłam o zaprojektowaniu mieszkania w stylu paryskim i takie zlecenie otrzymałam (zresztą od mojej dawnej klientki). Projekt i jego realizacja trwała prawie 3 lata! Realizacja zdobyła w 2018 roku I nagrodę w konkursie na najlepsze wnętrze woj. Pomorskiego.

Dla mnie największym marzeniem projektowym obecnie jest skończenie realizacji własnego domu. Projekt pod nazwą Stodolove to autorska realizacja przebudowy starego budynku gospodarczego na mój prywatny dom. Trzymajcie kciuki za jego realizacje!

 

8. Jak sobie radzisz z zawodową niemocą? Wiesz… każdy ma dni, w których czuje się gorzej, Ty pewnie też masz takie chwile. Co robisz, by jednak odzyskać siły i wiarę we własną moc?

 

Przeglądam zdjęcia, szukam inspiracji, idę na spacer, włączam muzykę lub audiobooka, robię sobie drzemkę, jeśli akurat jestem w domu. Czasem wyłączam się na weekend i staram się oczyścić głowę. Morze i plaża dają mi spokój i odprężenie, to naturalny antydepresant.

 

9. Na Twoim blogu znalazłam wpis o Meetblogin. Spotkanie to określiłaś mianem najważniejszego wydarzenia dla wnętrzarskich blogerów. Dlaczego?

 

Wydarzeń blogowych w ciągu roku jest mnóstwo. Uczestniczyłam już w wielu, ale zauważyłam jedną rzecz, która mnie bardzo zniechęciła do uczestnictwa. Mianowicie: bardzo się na nich stawia na blogi np. z zakresu beauty, lifestyle czy parenting. Jest tam niewiele przestrzeni do rozwoju w zakresie wnętrz, dekoracji czy DIY. Dlatego właśnie tak ważne dla mnie - jako projektanta prowadzącego bloga skupiającego odbiorców wokół wnętrz - jest Meetblogin. Spotkania z innymi blogerami wnętrzarskimi, w naszym gronie, wspólne warsztaty i tworzenie, to jest magia! Żałuję, że takich imprez nie ma więcej.

 

10. Bardzo nas interesuje Twoja opinia o naszych produktach. Jako projektantka wnętrz masz pewnie głębokie przemyślenia o ich. Podzielisz się nimi z nami?

 

Dla mnie dodatki w zakresie zarówno dekoracji jak i aspektów czysto użytkowych w sypialni to temat nadal przez wielu klientów niedoceniany. Nie oszukujmy się, często nie chce nam się zakrywać łóżka narzutą i ozdabiać go poduszkami jak do sesji zdjęciowej. Ale przecież to tak pięknie się prezentuje, nieprawdaż?  Dla osób, które nie lubią codziennego słania łóżka, można wybrać z waszej oferty piękne pościele czy koce, oraz dodać klimatu zmysłowymi zapachami. Dla tych bardziej zdeterminowanych  do codziennego rytuału dekoracji, wybór poduszek (i  to nie tylko jako dekoracje na łóżko) jest doskonały. Wzory, kolory, faktury - każdy znajdzie tu coś dla siebie! Ja się zachwycam, bo to główne moje akcesoria, których używam do sesji zdjęciowych. Powiem Wam coś w tajemnicy: pod kątem codziennego dekorowania łóżka jestem za dużym leniuszkiem, wolę robić to dla moich klientów. W ich domach wyżywam się twórczo w zakresie słania łóżek (śmiech).

Aniu, kogo nominujesz do kolejnej rozmowy z nami? Kasię z Kliniki DIY! 

________________________________________________

Anna Maria Sokołowska - absolwentka Wydziału Architektury i Urbanistyki Politechniki Gdańskiej. Architekturą wnętrz zajmuje się od 2003 roku. Doświadczenie zdobywała pracując w trójmiejskich biurach architektonicznych. Od 2006 roku właścicielka Pracowni Projektowej Dragon Art, która w 2016 roku zmieniła nazwę na Anna Maria Sokołowska Architektura Wnętrz. Laureatka wielu konkursów z zakresu architektury wnętrz, również na arenie międzynarodowej. Od kilku lat juror w konkursach „Dobry design” oraz „Diament Meblarstwa”. Prowadzi wykłady i warsztaty z tematyki związanej z projektowaniem wnętrz, oraz dzieli się swoim doświadczeniem na łamach portali i prasy branżowej. Architekt z powołania, z pasji i życiowej miłości do architektury, pięknego designu i funkcjonalnych rozwiązań. Uwielbia prostotę i funkcjonalność, Inspiracji szuka w architekturze modernistycznej i skandynawskim designie. Podróżuje po targach i festiwalach branżowych w Polsce i w Europie, żeby być na bieżąco z panującymi na rynku trendami. Prywatnie mama Adrianka.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl